W listopadzie w ogrodzie porządkujemy rabaty i grabimy opadłe liście. Zgrabiamy liście i przenosimy je na kompost lub palimy (jeśli nie jest to zabronione) opadłe z drzew owocowych liście, które mogą stanowić źródło chorób grzybowych. Jeśli nie ma jeszcze mroźnej pogody, można przerzucić pryzmę kompostową, rozrzucić obornik lub przekopać nawozy zielone. W listopadzie porządkujemy tunele foliowe i szklarenki: należy usunąć resztki roślinne i inne pozostałości oraz przeprowadzić prace konserwacyjne konstrukcji.
W listopadzie zbieramy ostatnie warzywa korzeniowe (skorzonerę, pietruszkę, marchew, seler), warzywa kapustne (kapustę, kalafior, brukselkę) i pory. Możemy jeszcze pozostawić na grządkach jarmuż i pasternak, salsefię – te warzywa są bardziej wytrzymałe na niską temperaturę. Po zbiorze warzyw oczyszczamy grządki z resztek roślinnych (przeznaczmy je na kompost) i ewentualnie dokładnie przekopujemy, pozostawiając glebę w tzw. ostrej skibie (przekopanej ziemi nie kruszy się i nie grabi – zostaje w bryłach, na które będą działać mróz i wiatr – to poprawi jej strukturę).
W listopadzie przygotowujemy sadzonki takich krzewów liściastych, jak jaśminowiec, dereń biały, liguster, pęcherznica, żylistek i inne. Pobieranie jednorocznych, zdrewniałych pędów wykonujemy po opadnięciu liści przed mrozami. Pędy tniemy na odcinki 15-20 cm i przechowujemy zanurzone pionowo w stale wilgotnym piasku przez zimę na przykład w chłodnej piwnicy. W tym czasie ukorzenią się, a wiosną będą gotowe do sadzenia.
Większość roślin najlepiej rośnie w podłożu o odczynie lekko kwaśnym lub obojętnym (pH 6,0–7,0). Zbadajmy więc odczyn gleby w naszym ogrodzie (na przykład dostępnym w sklepach ogrodniczych kwasomierzem polowym, pobierając próbkę z kilku miejsc w ogrodzie, z głębokości 15–20 cm) i jeśli jest zbyt niski (ziemia jest zakwaszona), to przeprowadźmy zabieg wapnowania. Potrzebną dawkę nawozu wapniowego rozsiewamy równomiernie na całej powierzchni zagonu, rabaty, trawnika i dokładnie mieszamy grabiami z wierzchnią warstwą ziemi. Wapnowania nie należy jednak łączyć z nawożeniem organicznym, bo w wyniku procesów, jakie wtedy zachodzą w ziemi, część minerałów staje się niedostępna dla roślin.
Trawnik kosimy dopóki rośnie trawa. Jeśli październik był ciepły, to możemy to robić jeszcze na początku listopada. Grabimy liście, które spadły z drzew i krzewów. Nie zostawiajmy ich na trawniku, bowiem stworzą wtedy nieprzepuszczalną dla powietrza warstwę, co sprzyja rozwojowi pleśni śniegowej i innych chorób grzybowych.